Archiwum wrzesień 2003


wrz 18 2003 bitwa
Komentarze: 0

Czarny cień padł na ostatnią granicę świadomości. Dzień powszedni rozpływa się przed oczami, znika, odchodzi w mrok. Wiatr rozbija się o mury, dzwoni setkami niedopowiedzeń, upiornie zagłusza bicie serca. Ręce bezwładnie opadają wzdłuż drętwego ciała. I tylko spojrzenie pozostaje takie same, bezustannie czegoś szuka, dotyka lepkimi mackami resztek duszy.

 Wojna jest już blisko. Za blisko.

Pierwsza bitwa ukazuje swe oblicze. Czarne, niszczące, bezlitosne. Gdzieś daleko nad innym światem lata świadomość klęski.

Stalowa broń już gotowa.

Jedna, jedyna myśl ogarnia wszystkie komórki czarnego umysłu. To odwieczne marzenie. Najokrutniejsze ze wszystkich. Kiedyś mrożące krew w żyłach, teraz tak bliskie, że przepełnia histerią.

Ogromne napięcie, niepowtarzalny moment przed atakiem.

Nagle wszystko znika, cień ogarnia oczy i umysł, żadnych myśli, żadnych uczuć, żadnych marzeń, nic. Czas zamyka swe wrota i odchodzi. Nie ma końca ani początku, jest tylko to co teraz, tylko to.

 My – zawsze tacy sami. Odwieczni, niezmienni, wytrwali przy swoim – NIEPOKONANI.

 

n@ncy : :