paź 18 2004

kłamstwem prawda


Komentarze: 0

Tyle rąk wyciągniętych w moim kierunku. Którą wybrać? Już, stało się. Wybrałam piękną wypielęgnowaną dłoń, która z uśmiechem pociągnęła mnie za sobą na dno.
A potem tylko Jedno Wielkie Nic.

So I need your love, so fuck you all!

Chwila zastanowienia. I jeden wniosek. Żyć, nie żałować bo nie warto. Teraz jest ten moment, w którym los znowu gra otwartą kartą. Nie ma co zaczynać bo to jest finał.
Ale film jeszcze się nie skończył i to tylko dzięki ludziom, na których wciąż mogę liczyć. Taśma wciąż się kręci. Każdy moment, każda chwila jest na wagę złota. Pamięć nie boli. Powoli odchodzą złe obrazy. Całą pustą przestrzeń wypełniają słowa. Nowe słowa, już nie blade bo prawdziwe. To one dają nadzieję, że może jeszcze ktoś nas usłyszy. Teraz to wiem. Jednak istnieje w ludziach to prawdziwe dobro. Od zawsze prawda i przyjaźń. Nie wiem co to rozsądek bo tylko emocje mówią prawdę. Wczoraj byłam szczęśliwa. Dzisiaj nie jest źle. Nie będę siebie oszukiwać. Tak wyszło, tak chcę i tak jest dobrze.
A brudną schodową klatkę ktoś posprzątał i odmalował. Żeby nie było. Małe szare pamiętniki zostały spalone i...

It’s not right, but It’s ok.

Grzech za grzech i do przodu.

n@ncy : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz