cze 17 2002

...niszczy mnie...


Komentarze: 4

Wczoraj wieczorem bylo pieklo u mnie w domu. Byli goście, jak sobie poszli trzeba bylo posprzątać... Stal nademną, krzyczal... Pamiętam wszystko jak przez mglę... To bylo upokarzające... Wlaśnie w takich momentach go nie nawidzę, nienawidzę. Kogo? - mojego ojca... Dlaczego on mnie tak nienawidzi? Co ja mu zrobilam? Gdy komuś o tym mówię to mi odpowiada, że to nie prawda, że ojciec mnie kocha... Kocha??? to śmieszne takich rzeczy nie robi się osobie, którą się kocha... Odechciewa mi się zyć po czymś takim. Ile to jeszcze będzie trwalo? Ile jeszcze upokorzeń będę musiala znieść w moim domu??? Nienawidzę wracać do domu... uwielbiam wyjazdy, dlatego te wakacje będą dla mnie taką męczarnią. Czasami w takich chwilach kiedy na mnie krzyczy, chciala bym nic nie czuć, nie slyszeć, chciala bym wreszcie odpocząć, umrzeć... Wiem, że nigdy nie popelnie samobójstwa, za bardzo kocham życie... i za to też mam do siebie pretensje, za to, że nie moglabym sobie odebrać życia, za ten strach przed śmiercią... Mimo wszystko czuje, że ojciec mnie powoli ale skutecznie niszczy, niszczy moją osobowość. To straszne gdy przez kogoś odechciewa ci się żyć, to nie do zniesienia... ja już tak nie mogę, ale jestem bezsilna. Bo co mogę zrobić? Jeszcze gdyby moja mama zechciala się rozwieść, ale to nie realne....

n@ncy : :
17 czerwca 2002, 00:00
Wiem co czujesz moi rodzice osobno sa spoko ale razem czasam potrafia zrobic mi taka awanture ze wiez mi nie wiem jak sie nazywam i czy w ogole jeszcze zyje ostatnio nie moglam sie uspokoic prze 3 godziny czasami mysle o samobujstwie ale nie ja tego nie zrobie mam za duzo ludzi ktorych kocham nie mogla bym im tego zrobic Badz silna papapa
17 czerwca 2002, 00:00
Czasami myśle że wyjde z domu i już nie przyjde, a czasami ze mam zajebistych rodziców.roztera na maxa
17 czerwca 2002, 00:00
zycie bywa porabane, glowa do gory bedzie lepiej, chyba :(
17 czerwca 2002, 00:00
z ojcem to ci nic nie powiem bo nigdy go nie mialam, ale z wakacjami to mozna cos poradzic, nawet jakis wyjazd do babci, cioci gdziekolwiek do kogokolwiek, pod namioty jesli ci pozwola, albo pare razy spac u jakiejs kumepli wrazie sajgonu w domu, pozdro, 3 maj sie mocno :)

Dodaj komentarz