głuche słowa na kartce rzeczywistości...
Komentarze: 2
W ciemnym świetle wszystko jest coraz bardziej takie samo. Podobne, kserowane, bez kształtów, tylko plamy. Jak brunatne ślady krwi na chodniku a obok nich torebka i rozsypane śmieci. Takie efekty specjalne domalowane akwarelkami. Żeby było ciekawiej. Żebyśmy znowu mogli powiedzieć, że zajebiście spędziliśmy noc w naszym wspólnym mieście. Mieście pod napięciem, w którym jesteśmy skazą. Jego bezsensownym wołaniem o pomoc. Za każdym razem palimy setki bzdur, a swoje marzenia wpisujemy do małego szarego pamiętnika czekając na lepsze życie. Wylewamy przy tym setki łez, które wsiąkają w świat jak rozlana herbata w dywan. Zostawiają plamy, nie do zmycia... Codziennie ludzie potykają się o nasze słowa nic nie słysząc, po prostu pozwalają nam istnieć na brudnej klatce schodowej, nie widząc rzeczy, które nas bolą.......kpiąc z każdej naszej myśli.
Dodaj komentarz