powiem ci coś,kiedyś wybieralam się z rodzicami nad adriatyk...bylismy na peronie,spakowani,bilety w dłoni,...mój chłopak nie chcial się pogodzic z moim wyjazdem,ja zreszta też robilam co mogłam,przyszedł na dworzec,wziąl mnie za rękę, pobieglismy rzucając się do pierwszego lepszego pociągu...rodzice pojechali bezemnie, szukali mnie długo ,ale pociąg przyjechał i musieli wsiadać:)mieli zdupione wakacje,ja zostalam z babcią i powiem ci ,że nie był to najlepszy pomysl patrząc teraz z perspektywy lat>:))chcesz szczegóły to wpadnij na gg:))
Dodaj komentarz