wszystko albo nic
Komentarze: 0
To dziwny stan. Obawa pomieszana z uczuciem ciągłego ssania w żołądku. Boję się że to tylko sen. Że jutro się obudzę już inna. Już bez tej nowej, dotąd nie znanej siły. Bez wiary.
To chyba przypadłość ludzi niepewnych siebie. Gdy coś mi się udaję nie potrafię się tym nacieszyć bo tak bardzo się boję że to stracę. Nie wierze do końca w jego uczucia. Bo to takie niejasne. Może to tylko kaprys bogatego chłopczyka. Może to właśnie ja jestem tym kaprysem. Może chwilowo ma dosyć ludzi ze swoich elit, albo tak mu się wydaje. Nie chcę się angażować żeby potem nie znaleźć się na glebie. To niebezpieczne, a jednak pociągające. Ryzyko upadku jest większe jeśli wzniosę się naprawdę na wyżyny. Czy warto? Mogę mieć wszystko...wystarczy zaryzykować, dać siebie światu, dać siebie komuś kto teraz tak bardzo tego potrzebuje...Tylko to uczucie gdy zawodzi człowiek, to dotąd nieznane uczucie którego słonego smaku tak bardzo się boję. On się nie wycofa, nie mam na co liczyć. Tylko co zrobię ja???
Można mieć WSZYSTKO a jednocześnie NIC...
Dodaj komentarz