Archiwum 18 września 2004


wrz 18 2004 cień szczęścia?
Komentarze: 1

Tak już się stało. Chyba ma odwrotu i wcale mi to nie przeszkadza. Po wczorajszym spotkaniu nie mam wątpliwości. Jesteśmy razem. Boję się nadal ale to zrobiłam, dałam mu do zrozumienia wszystko on mi też, to piękne. Wypełnia mnie wszechogarniająca radość. To niesamowite jak wiele można poświęcić dla drugiego człowieka i jak ważne to się staje we wspólnym współistnieniu. W moim życiu nie liczą się już bloki, ziomy, hh bo teraz należę do innego świata. Nigdy więcej gandzi czy fety. Już mi to nie potrzebne, bo teraz mam coś więcej. Dużo więcej, niż kiedykolwiek od życia oczekiwałam. Dla niego nie ma już elit, nie ma wyśnionych znajomych,  imprez dla vipów. Mnie też nie obchodzi już że ktoś nas zobaczy razem, że ktoś coś powie. Teraz wspólnie omijamy wszystko co było i żyjemy sobą po prostu.

Uwielbiam go :)

n@ncy : :