Archiwum 28 października 2004


paź 28 2004 brak uczuć
Komentarze: 1

Czasami dochodzę do wniosku, że jestem naiwna myśląc, że się jeszcze kiedyś tu odnajdę. To powinno być proste. A nie jest. Nic nie jest. Mam dosyć własnych myśli. Filozofii, ideologii. Nie chcę być kolejną osobą, która umiera za swoje ideały. Bunt tu, na tym świecie nie ma sensu. To nawet nie marzenie. To czysta utopia podsycana myślami o kolorowym życiu, którego nie ma. Nie można tak być. Nie można cały czas bić się ze swoim przeznaczeniem. Mam wrażenie, że widzę metę na starcie. A to dopiero początek. Tak bardzo nie chcę przegrać swojego czasu. To wydaje się takie proste. Nauczyć się chcieć czegoś i dostawać to. Takie proste jednak nie jest.  I czasami naprawdę wydają mi się niedorzeczne niektóre moje myśli. Nie dzielę się nimi z nikim. Bo wszyscy i tak są przekonani, że ja już wygrałam, że mam wszystko więc co mogę więcej chcieć. A to męczące. Nic nie jest tak męczące jak bycie niezrozumianym. To rodzaj samotności. Samotności w tłumie.

n@ncy : :