Archiwum luty 2005


lut 20 2005 sztuka pozowania PO NIC.
Komentarze: 5

No i tak. Właśnie rozgniotłam ich. Totalnie, na miazgę można by rzec. Obcasem, nie obcasem. Wszystko co pomiędzy nieważne. W sumie to śmiesznie było. Nie poznali mnie w ciemnych włosach a jak już poznali to wiedziałam, że to koniec. Koniec końców. Złamany kontrakt, który miał być szansą. Na sukces (?). Tego się już nie dowiem. W każdym razie był 14 godzinną harówką w zatrutej atmosferze. Co dnia. „Ja nie będę stała koło jej grubego tyłka” – takie tam, niby zwykłe, codzienne słowa. Wzbudzili we mnie litość, prawdziwą, szczerą. Aż przez chwilę mi się przykro zrobiło mojego Zacnego Managera taką miał minę niecodzienną. Przecież to on! On mnie wypromował. Byłam stworzonym przez niego produktem. A produkty nie myślą. Nie mają własnej woli. Fałsz goni za fałszem. To oczywiste, od początku. Nie dotarło. Bezsilne chcę. Było od pierwszego momentu skazane na porażkę. Gdzieś między bankietami, utopione w nieświadomych myślach o (cynicznej) karierze.

Z dnia na dzień. Stało się.Nie mogę się już bawić lalkami. I......

Bardzo dobrze mi z tym.

 

n@ncy : :
lut 09 2005 beznamiętnie-a jednak prawdziwie.
Komentarze: 5

Pytasz wciąż co tam u mnie czy coś
Czy zmieniło się tu, chyba nie
Znowu dziś chciałam odmienić świat
Ale z tego i tak nie wyszło nic
Smutna twarz, czy to już jestem ja
Czy to ten kogo ty tylko znasz
Ja i tak przecież nie zmienię się
Choćbym nie wiem naprawdę jak chciała
Tylko pstryk i już nie ma mnie
Czasem bardzo tego chcę
Zostawić wszystkich was
Szukam czegoś przez cały czas
Co zatrzyma mnie
Wszystko drży i przeszkadza mi śmiech
Lepiej odejdź już stąd, zostaw mnie
Nic to nic, przecież wiesz, przejdzie mi
Tylko deszcz zmyje z szyb brudny śnieg
Tylko pstryk i już nie ma mnie
Czasem tylko tego chcę
I już nie starać się
Siedzę sama w tej wieży bez dna
/ myslovitz

n@ncy : :