Komentarze: 4
Gdybym mogla przeżyć życie od nowa, tym razem usilowalabym popelnić więcej blędów. Nie staralabym się być tak doskonala. Więcej bym odpoczywala. Rozluźnilabym się, bylabym bardziej beztroska i wiele spraw traktowala poważniej. Bylabym bardziej szalona.
Wykorzystywalabym więcej szans, więcej bym podróżowala, przewędrowala więcej gór, przeplynęla więcej rzek, odwiedzila więcej nie znanych mi miejsc. Jadlabym więcej lodów, a mniej szpinaku.
Mialabym więcej prawdziwych, a mniej wydumanych zmartwień!
Prawda jest taka, że jestem jednym z ludzi, którzy godzina za godziną, dzień za dniem, wiodą asekuracyjny tryb życia, roztropny i przemyślany. Och, gdybym mogla przeżyć moje życie od nowa, delektowalabym się każdą jego chwilą.
Jestem jedną z tych, którzy „nigdzie nie ruszają się bez termometru, termoforu, wody do plukania gardla, plaszcza przeciwdeszczowego i spadochronu”. Gdybym mogla przeżyć życie od nowa, tym razem podróżowalabym z malym bagażem.
Gdybym mogla przeżyć życie od nowa, wiosną wyskakiwalabym boso z lóżka, a jesienią wstawala później, więcej bym jeździla na karuzeli, obejrzala więcej wschodów slońca i więcej bym się bawila z dziećmi.
Gdybym miala przeżyć życie od nowa ...
Ale nie, nie przeżyję.
nie, to nie moje slowa...