Archiwum 17 maja 2002


maj 17 2002 Jak to różnie w życiu bywa...
Komentarze: 0

No wlaśnie...

...jak to różnie w życiu bywa! Dopiero egzamin pokazal jak jestem salaba z przedmiotów ścislych i jak jestem dobra z przedmiotów humanistyczych.Jeszcze na domiar zelgo mój nauczyciel od fizyki jest przekonany o moim ścislym umyśle. To będzie mia niespodziankę jak sprawdzi mój test! Niestety nigdy nie można mieć wszystkiego (w moim przypadku). Nieźle to będzie wyglądalo, z Polskiego 6 a z matmy 2! Ale to nie problem, gorsza sprawa z wakacjami. Wczoraj mój ojciec ponownie zapewnil mnie, że nigdzie nie pojadę. Najgorsze jest to, że już się umuwliam na obóz z koleżanką i będę musiala to odkręcić.Znowu będą pretensje, że wystawiam ją do wiatru. Ale szczerze mówiąc ma rację, tylko to nie moja wina a mojego ojca. Na początku się zgadzal tylko teraz mu coś odbilo i "kategorycznie zabrania".Naprawdę on jest nie do życia... Tylko ciągle podejżenia, oskarżenia, pretensje z jego strony. Zero pomocy. Z resztą nigdy nie moglam na niego liczyć.

n@ncy : :