Najnowsze wpisy, strona 19


gru 27 2002 Podaj rączkę kamili.
Komentarze: 0

ja nie

zasuguje na milość

na mnie się patrzy

podziwia niezlomne zasady zazdrości

rzekomych talentów

mierzy dlugość nóg i

wlosów a moje

imię myli się z imieniem

swojej dziewczyny

Czekałam

zakwitły drzewa

spadły owoce

zaszło słońce

 

Czekałam

pies zaszczekał

zadzwonił telefon

jesień umarła

 

Czekam

myśli w klepsydrze

przesypały się

 

Czekam

w lustrze

anielsko uśmiecha się

do mnie

stara kobieta

ona też kiedyś czekała...

 

n@ncy : :
gru 16 2002 Mój Przyjaciel
Komentarze: 2

Przyjaciel... to ktoś bliski, jedyny w swoim rodzaju, nieoceniony. To ktoś kogo naprawdę kocham i chce dla niego jak najlepiej.

 

Przyjaźń... wspaniałe uczucie. Doskonalsze od miłości. Jest ono poczuciem, że nie jest się samemu, azylem dla smutku, radości, niedoskonałości, bierności...

 

Przyjaciele... byli w moim życiu, są i będą. Mam ich dużo. Nie mam rodzeństwa, może dlatego tak szczelnie otaczam się przyjaciółmi. Dla mnie są to ludzie najlepsi na świecie, wszyscy razem i każdy z osobna. Bezgranicznie im ufam. Więcej im daje niż sama biorę...

 

Wady przyjaciół... mam w sercu taki duży cmentarz  na którym chowam ich wady. Niech spoczywają w spokoju, nie będą mi potrzebne...

 

Nowi przyjaciele... dlaczego nie? Jak ktoś chce to zawsze daję mu szansę. A może to będzie ta osoba, która dołączy do grona moich przyjaciół i będzie ze mną na dobre i na złe. Nowi przyjaciele są jak srebro.

 

Starzy przyjaciele... zawsze byli i będą. Bezcenni, nieocenieni, zawsze podadzą mi rękę jak potrzebuje, zawsze... Prawdziwe złoto.

 

Obgadywanie przez przyjaciół... nie, to nie możliwe. Wiem, że mnie nie obgadują, może tylko o mnie rozmawiają, wymieniają poglądy...

 

Kłótnie...? zdarzają się, ale tak szybko jak przychodzą, tak szybko odchodzą J

n@ncy : :
gru 15 2002 Boże ja Cię proszę naucz nas przebaczać...
Komentarze: 1

zaczynam nowe życie

daruję wszystkie dlugi

chcę pokochać to czego

nie da się polubić

z uśmiechem na twarzy

pokonam przeciwności

nic nie będę dlużna

oprócz milości

n@ncy : :
gru 15 2002 będę śniła swoją baśń, powrócę tutaj......
Komentarze: 0

Czuję wewnętrzny ból. Każdy nerw, każda wymęczona myśleniem komórka boli z osobna. Od dwóch dni nic nie robię, tylko myślę. Bezustannie zadaję sobie pytanie DLACZEGO to wszystko się tak potoczyło? Nie potrafię już mówić o nim z miłością, nie potrafię nawet w wyobraźni powiedzieć, że go nienawidzę... nie chce, może nie umiem... To wszystko nie jest takie łatwe jak myślałam, nie można odejść niepokonanym, to jest sytuacja bez wyjścia. Dlatego nie chce już myśleć, powoli wyłączę uczucia, wypije czerwone wino...a potem zasnę. Co mam zrobić dzisiaj zrobię pojutrze. Będę śniła  swoją baśń, powrócę tutaj...

Potok słów spłynął jak śnieżna lawina,

Nic nie pozostało z nadziei...

Tylko ja

                    - pozbawiona duszy dziewczyna

n@ncy : :
gru 14 2002 wiem, dobrze wiem potrafię ranić tak jak...
Komentarze: 1

Nienawidzę go. Po tym co się wczoraj dowiedziałam, nienawidzę. Nie wiem, nie rozumiem jak on mógł? Dlaczego? Wiem, zraniłam go kiedyś, ale wtedy byłam w innej sytuacji, nie mogłam inaczej postąpić. Myślałam, że zapomni, że jak ja się zmienię wszystko ulegnie zmianie. Myliłam się. On musiał się zemścić. Teraz mną gardzi przy wszystkich. Okłamuje innych, mnie i samego siebie. Nie zdejmuje maski bo za bardzo się boi, że ktoś odgadnie kim naprawdę jest. Ja wiem jedno: dla mnie on jest NIKIM. Kolejna mój błąd, kolejne doświadczenie... Teraz wiem, że zło uczynione drugiemu człowiekowi zawsze zrani, odbije się i do nas wróci. Ale ja nie cofnę mojego zachowania, tak jak on nie cofnie wykrzyczanych słów. Prawda leży gdzieś pomiędzy nami. Ale oboje mamy ambicje i honor. Wiem, że ani ja ani on nie przyznamy się do błędu. Będziemy się nawzajem ranić, ale się nie przyznamy... Dlatego ja wysiadam, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść NIEPOKONANYM. Odejdę z satysfakcją i uśmiechem na ustach, bez wyrzutów... JA – niepokonana, zawsze ...

 

Nie kocham Cię wcale

Tylko moja dusza jakaś  smutna

Gdy przechodzisz obok obojętnie

n@ncy : :